LISIA GÓRA – SCHRON BOJOWY NR 5


To była spontaniczna akcja, o godzinie dziesiątej zadzwonił telefon, a głos prezesa w słuchawce poinformował mnie, że część naszego Stowarzyszenia wyrusza dzisiaj do Kęsowa – miejsca wyjątkowego. Gmina Kęsowo jest nam szczególnie bliska, a wzorowa współpraca z władzami tej przepiekanej gminy, daje nam niezwykłą satysfakcję z dobrze wykonanych działań. Cóż to za działania? Zaproponowaliśmy władzom, że zaopiekujemy się jednym z obiektów historycznych oraz zapewnimy ciągłość w odtwarzaniu epizodu ostatniej wojny, który toczył się właśnie pod Kęsowem. Jedną z takich rekonstrukcji wykonaliśmy w 2010 roku. Czy udała się? Sądząc po zachowaniu widzów…tak. Swoista niespodzianką dla gminy jest to, że w wolnych chwilach zajmujemy się porządkowaniem terenu obiektów historycznych, które w myśl naszej zasady… ocalimy od zapomnienia.

Dzięki uporowi naszego prezesa i wzorowej współpracy z władzami Gminy Kęsowo, teren nam powierzony jest w doskonałym stanie i ma opiekuna, który regularnie go dogląda. W zamian, właśnie w tym miejscu organizujemy specjalny obóz, który stanowi zaplecze podczas rekonstrukcji historycznych z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu. Miła zabawa, choć nie tylko, to nie teoretyczna, a praktyczna lekcja historii w specyficznym otoczeniu.

W wolnej chwili poszliśmy na krótka wycieczkę w głąb lasu obejrzeć niezwykłe dęby, drzewa te pamiętają tamte czasy, Są niemymi świadkami historii, tamtej społeczności i garstki obrońców polskości. Te drzewa robią wrażenie. To wszystko obejrzymy już za chwilę na fotografiach.

 

Teren obozowiska HiP - brama wjazdowa

Teren obozowiska widziany z góry. To własnie tutaj parkuje sprzęt ciężki, tutaj znajdują się kuchnie polowe i inne urządzenia obozowe.

Niemi świadkowie wydarzeń - kęsowskie dęby

... i ich pozostałości.

Budową polowych lekkich schronów żelbetowych Inspektorat Saperów Sztabu Głównego zainteresował się dopiero po zajęciu Zaolzia w 1938 roku. Rozpoznanie oraz wykonanie pomiarów, a także planów ciężkich i lekkich fortyfikacji czeskich (kilkadziesiąt obiektów rozmieszczono około 200 do 400 m od siebie), zmieniło koncepcję rozbudowy fortyfikacyjnej systemów obronnych. Dość oszczędnie rozplanowane czeskie schrony bojowe stanowiły konkurencję dla ciężkich fortyfikacji stałych. Ich dodatkowym atutem były małe rozmiary oraz lekka konstrukcja. Mogły być budowane znacznie szybciej i taniej, niż obiekty ciężkie. Czeskie fortyfikacje nie stanowiły gotowego wzorca, jednak znacznie przyspieszyły pracę polskich konstruktorów nad wypracowaniem własnej koncepcji. Nowe zasady budowy polskich żelbetowych fortyfikacji polowych zostały wydane latem 1939 roku. Według założeń zawartych w instrukcji saperskiej, omawiającej konstrukcje schronów żelbetonowych, grubość ścian i stropów powinna zabezpieczyć załogę przed pociskami typowej artylerii przeciwnika. Wykonanie polowych schronów o tak znacznej grubości ścian i stropów wymagało dużej ilości materiałów, a także ogromnego nakładu pracy i czasu. Aby maksymalnie przyspieszyć budowę, przyjęto schematy poszczególnych budowli, jako typowe i stawiano je metodą prawie taśmową w oparciu o starannie opracowaną dokumentację wykonawczą. W celu usprawnienia prac, cały cykl budowy został podzielony na trzy podstawowe etapy:

1.Przygotowawczy (maskowanie prac, wykopy oraz przygotowanie poszczególnych elementów konstrukcyjnych),

2.Właściwej budowy (wykonanie szalowania, zbrojenie, betonowanie poszczególnych elementów konstrukcyjnych),

3.Wykończeniowy (przysypanie ziemią uporządkowanie terenu oraz maskowanie).

Oto efekt.

 

Schron bojowy

 

Widok z boku

Prezes HiP-u z iście zegarmistrzowską dokładnością opowiada o konstrukcji i dziejach podobnych fortyfikacji obronnych. Dziękujemy!

Jesień w pełni...

Fotografia i tekst Mariusz R. Fryckowski (BSN)

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s